Autor Wiadomość
Inu-Yasha
PostWysłany: Sob 21:47, 08 Mar 2008    Temat postu:

Ty się nie śmiej - powiedziała ze wściekłością Kimmy - My tu o życie walczymy!
Po czym wstała i zrobiła kilka przysiadów.
KRAK!
Rozległ się krzyk
- Aaaaaaaaaaaaaaa! - Krzyczała zapłakana Kimmy - chyba sobie nogę złamałam!!!
W tej samej chwili, wszyscy [włącznie z tymi, którzy nie spadli], gapili się na Kimmy jak na obłąkaną.
I jak ja się z tego wytłumaczę?! Przecież nie mogłam iść chodnikiem i po prostu sobie nogi złamać!!!
- Ale... - zaczęły koleżanki - ty nie złamałaś nogi. To tylko lekkie zwichnięcie kostki...
Tak, tak - lamentowała dalej Kimmy - A ci to co, najpierw mnie, kurcze, podrywają, a później mi robią krzywdę....
NIENAWIDZĘ WAS I BĘDĘ Z WAMI WALCZYĆ, DOPÓKI SIĘ NIE PODDACIE - wrzasnęła Kimmy do kosmitów...
Berry
PostWysłany: Wto 1:13, 06 Lis 2007    Temat postu:

(No a co! az tak miła niebede RazzP ^^)

usłyszłąa kolejne huki obruciła sie i zobaczyła dziewczyny. Kucła przy nich.
-Przyznac sie kto pomyślał z że to ja zostałam pogrzebana żywcem...-
Powiedziała z lekkim uśmeichem.

----
Tymczasem u góry pojawił sie chłopak miał fioletowe oczy i włosy, wymiezył w wielkiego gołebia stzrałami które brały sie z jego mocy i gdy zaczoł go trafiac strzały jakby oplatały go a potem ściskajac popzrez neibieski magiczny łańcuch zaczoły powodowac ze gołab zaczoł malec....
Inu-Yasha
PostWysłany: Czw 21:11, 18 Paź 2007    Temat postu:

No wiesz co! Nie dasz się zabić!!XD

Ruszyłyśmy z Nalią do ataku, ale nas także gołab wrzucił do dołu. Wracała nam normalna postać!!
Berry
PostWysłany: Śro 16:35, 03 Paź 2007    Temat postu:

(Sorry ze mnie niebyło.. zgubiłam adres tego forum, ale mam nadzije ze forum niepadło nya a i niezabijecie mnie tak łatwo! xD)

Pomimo ze gołąb ja zucił do wielkiej dziury okazało sie ze w tym miejscu na samym dole ziemi były wielkie korytarze podziemne. gdy się ockneła była przygnieciona troszke ziemia wiec odkopała sie i zaczeła isc owymi korytarzami by sie jakoś wydostac
Inu-Yasha
PostWysłany: Sob 18:06, 24 Lut 2007    Temat postu:



Gołąb zrobił wielką dziurę w ziemi, a potem, wrzucił Berry do środka.
-NIE Exclamation - krzyknęłam, ale było za późno... Nalia Exclamation Musimy sobie radzić same Exclamation
Nalia przytaknęła i obie ruszyłyśmy do ataku.

PS. Musimy uśmiercić Berry do czasu jej powrotu Sad
Berry
PostWysłany: Pią 22:22, 15 Gru 2006    Temat postu:



O witaj... przyda sie mała pomoc on jest silniejszy niż tamte... same niedamy rady..-
powiedziałam gdyż traciłam z kazdą minuta siły.
Mew Mew
PostWysłany: Sob 20:43, 02 Gru 2006    Temat postu:


Przyjaciółki znowu gdzieś zniknęły, ale tym razem wiedziałam mniej więcej, gdzie je szukać. Wyszłam za kawiarenkę i szybko się przemieniłam. Następnie wleciałam na skrzydłach na tyle wysoko, aby móc się rozejrzeć po okolicy. Jednak nie było to konieczne, gdyż od razu zauważyłam ogromnego gołębia. Podleciałam do dziewczyn.
BoYos
PostWysłany: Sob 14:31, 02 Gru 2006    Temat postu:

Sas usłyszał huk więc szybko pobiegł zobaczec co to jest
-Gołąb ! Gigantyczny gołąb !
Krzyknal Arch (orzeł)
-Racja...w.g moich obliczen niebezpiecznie byłoby podchodzić w tym momencie...lepiej zająć miejsce obserwatora
Zasugerował Sas i tak zrobili
Berry
PostWysłany: Sob 2:50, 02 Gru 2006    Temat postu:



Po chwili wyjrzałam przez okno słysząc łomot (znajomy zreszta) poczym ziknelam w tłumie i przemieiając sie gdzieś w ciemnym miejscu po chwili powróciłam by pomóc przyjaciólce.
-A miałam Ci powiedziec właśnie na temat wsyztskiego... ze powinnyśmy się trzymac w grupie...-
Powiedziałam odparowywujac atak
Inu-Yasha
PostWysłany: Pią 18:40, 01 Gru 2006    Temat postu:



To ty!! - Wrzasnęłam, po czym chłopak wyjął z kieszeni glutowate galaretki i wszczepił gołębiowi.
Pożegnaj się z życiem - powiedział z chytrym uśmiechem - ja Ciebie nie uratuję.
Gołąb zaczął rosnąć, aż zrobił się 2 razy większy od samolotu. Czarnowłosy odleciał, a ja zmieniłam i zaczęłam walczyć...
BoYos
PostWysłany: Nie 15:02, 26 Lis 2006    Temat postu:

Świetnie...
pomyślał i wyszedł na balkon. Upewnił się czy nikogo nie ma. Wziął łuk , podpalił strzałe i strzelił nią wysoko w powietrze. Po chwili 2 ptaki podleciały do niego
-Dobra zmywamy się?
Spytał Sas
-Masz jakiś pomysł?
Zagadnął Rech (Orzeł XD)
-Ymm...normalnie drzwiami?
Zaproponował
-Nieee! Zeskocz?
Zasmiał sie Arch (Sokół XD)
-Racja
Skoczył z barierki i wylądował.
Berry
PostWysłany: Sob 18:07, 25 Lis 2006    Temat postu:



Z krzaków wyszedł chłopak-kosmita(niewiem kim oni w sumie juz są @_@) i usmiechnął się do Kimmy.
-Dlaczeo niejestes na balu? Moze wejdziesz tam zemną?-
Zaczoł gzrecznie i uprzejmie jednak w jego ozach było cos podejrzanego...
***
Hisa wzruszyła ramionami.
-balkon jest tam.
Powiedziała wskazujac gdzie dokładnie.
-No nic, ide się czegos napic i potańczyc, a moze by tak zmienic muzyke, ej Nalia robimy mały przekręt z muzyką?-
Spytałam.
-taki reważ za wywalanie nas gdy rozmawiałyśmy z szefem-
Spytałam z błyskiem w oku.
Inu-Yasha
PostWysłany: Sob 16:17, 25 Lis 2006    Temat postu:



O matko, poszła sobie z tym facetem. I dobrze! - mówiłam sama do siebie wracając do kawiarenki. Nagle usłyszałam, że coś szeleści w krzakach.
-Kim jesteś - zapytałam. Usłyszałam odpowiedź
-Nie bój się. Znasz mnie, nie pamiętasz? "A to dla Ciebie bo jesteś piękna jak ta róża"
BoYos
PostWysłany: Sob 11:33, 25 Lis 2006    Temat postu:

-Musze coś powiedzieć moi....tzn. musze chwile odtechnąć...to gdzie ten balkon??
Usmiechnal sie
-I przyjecie jest bardzo fajne ;/
Berry
PostWysłany: Czw 21:33, 23 Lis 2006    Temat postu:

-Ja jestem Hisa.... wiem strasznie pospolite imie, ale je lubię ;]-
Powiedziałam z uśmeichem.
-Pewnie chce iśc na balkon by uciec bo mu się niepodoba przyjęcie z okazji otwarcia kawiarenki.... a myśmy sie tak starały by każdemu sie tu podobało..-
Powiedziałam smutno.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group